Wczytuję dane...

Taka ma wola, wysyłam dzieci do przedszkola

Taka ma wola, wysyłam dzieci do przedszkola

Baba z wozu koniom lżej, dziecko w przedszkolu matce lżej….Chwała temu, kto wymyślił przedszkole  Chwała matkom, które do tegoż dzieci nie posyłają i potrafią pogodzić pracę w domu z obowiązkami wszelkimi domowymi podczas obecności dziecka w domu. U mnie jakoś to było, ale zawsze coś szwankowało, w końcu po 5 latach mam czas, ale to już taki serio czas-czas na pracę. I odczuwam to już po prawie 2 miesiącach, próbuję się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Zadbać bardziej o siebie i swoją samorealizację w sferze zawodowej. W moim TimoSimo.

TimoSimo


Wilk syty i owca cała, bo zanim nazwiecie mnie wyrodną matką, to powiedzmy sobie szczerze, że nie ma opcji byśmy zastąpiły dziecku przedszkola. Ja wielce popieram tą instytucję (i także uważam, że nauczyciele za mało zarabiają), bo jeśli korzysta się z niej z głową to przynosi ona same korzyści. Dziecku i rodzicom. Mam na myśli to, że sugerując się panującą powszechnie opinią na temat danej placówki, poznanie jej od środka przez spotkanie z dyrektorem, zwiedzenie sal, przyjrzenie się paniom, uczestnictwo w zajęciach adaptacyjnych, wybranie tej odpowiedniej dla dziecka i zaplanowanie mu pobytu w niej w ilości godzin co najmniej dogodnej.

W skrócie mówiąc, nie wybieramy przedszkola, w którym rządzi pani dyrektor obrażona, że żyje, panie pracują za karę, a sale nie są dostosowane do funkcjonowania w nich grupy dzieci i nie zostawiamy tam dziecka na 10 godzin. Moi chłopcy będą zatem spędzać kilka godzin w cudownym miejscu, w którym wspaniałe osoby zapewnią im uwagę, jakiej potrzebują, podczas gdy ja będę zajęta. Worklife balance ma szansę zatrybić...o ile nie będą chorować, bo wtedy nie ręczę za siebie. Wypowiadam wojnę wszelkim wirusom i bakteriom i zbieram przepisy na odporność. Wszelkie syropy „handmade” mam już obcykane.

Pokrzyżowanym planom mówię nie. Póki co (odpukać), nie jest źle. Wreszcie czas przeznaczony na pracę mogę wbić w jakieś ramy, a nie rozciągać go na całą dobę. Zatem mamusia mimo, że w domu, pracuje od – do, a potem czas dla dzieci, na obowiązki oraz przyjemności. Tak bardzo trzymam za to kciuki. Bardzo tego potrzebuję, oby się udało. Do tej pory wszelkie zmiany były na lepsze, wierzę, że i tym razem moja intuicja mnie nie zawiedzie. I niech odporność nie zawodzi, bo jak dzieci są zdrowe to plany działają i energia trzyma poziom.

Bez towarzystwa pracować wolę,
Więc ogarnęłam dzieciom przedszkole,
By wolna była w tygodniu chata,
No bo inaczej to nie ma bata.
Chociaż kochane to absorbują
Ciągle czegoś potrzebują,
Ciągle im trzeba coś organizować,
No tak to się nie da pracować.
Więc dla balansu osiągnięcia
Wszelkie zawodowe przedsięwzięcia
Będę w domowym zaciszu realizować,
By przedszkole mogło me dzieci wychować.