Wczytuję dane...

Nie ma jak w domu

Nie ma jak w domu

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zamykają się pewne etapy w życiu, a tuż za rogiem czeka nowe otwarcie. Zamknęliśmy zatem na trzy spusty życie w ciasnocie i tym samym…”sezamie otwórz się” z całym majdanem jesteśmy w naszym wymarzonym domu. Ileż nas to kosztowało….. forsy, kasy i siana to wiadomo, ale nerwów, cierpliwości, emocji, czasu i innych takich wiedzą tylko Ci, którzy porwali się z motyką na słońce. W końcu cali i zdrowi, w pełnym składzie, trochę bardziej umęczonym i mimo wszystko bogatszym w nowe doświadczenia przekroczyliśmy progi domostwa.

TimoSimo


Zmiany są dobre - mówili, rewolucje! a jakże! Kto nie ryzykuje ten nie ma. Dom świetna sprawa. W domu to dopiero. Mieli rację, można odetchnąć pełną piersią, wreszcie każde pomieszczenie pełni funkcję jednego pomieszczenia, salon nie jest jednocześnie bawialnią za dnia, jadalnią w trakcie imprez, a sypialnią nocą.

Łazienka nie jest pralnio-suszarnio-toaletą, a balkon nie pełni funkcji strychu tudzież piwnicy. Wszystko jest osobno, chłopcy mają swoje pokoje, TimoSimo ma swoje biuro…mogę przyjmować w końcu także u siebie swoich klientów (Zapraszam do Suchego Lasu k.Poznania:) Jest bosko jest pięknie, tak jak chcieliśmy.

I w tym wszystkim jedno małe przeoczenie, to całe „więcej” tyczy się także sprzątania. Wcześniej to całe mieszkanie obrobiłam nie przepinając przy tym odkurzacza, drugą ręką wycierając kurze, a podłogi wytarłam raz zamoczonym mopem i jeszcze kawa mi nawet w tym czasie nie zdążyła wystygnąć…..a teraz, o panie! Teraz to dopiero moje dzieci pokazały co potrafią, powiedzenie: „wpuść hołotę na salony” zdecydowanie się tutaj nadaje.

Mały metraż mieszkania okrutnie zahamował ich możliwości bałaganiarskie, w związku z powyższym nadrabiają i dzięki temu ruchu już mi nie zabraknie. Skłony po zabawki, przysiady, bo się wylało i trzeba zetrzeć, pompki, bo wpadło pod kanapę, kilometry dziennie po schodach, bo wołają, bo za cicho i trzeba sprawdzić, bo zostało na górze, bo zostało na dole…eh, mam nadzieję, że chociaż moja figura na tym skorzysta  Ale i tak to wszystko to pikuś…miał być dom? Jest dom! Więc takie to uczucie jak się spełni marzenie. Zaczynamy nowe życie…

Jeśli to sen to chcę spać dalej,
Mamy dom! Możemy szaleć
Taki właśnie był nasz plan,
Więcej podłóg, więcej ścian.
Nie uwzględniliśmy w planie,
Tej masakry ze sprzątaniem,
Ale jakoś ogarniemy,
No bo kto? Jak nie my